Oburzenie wśród lekarzy w związku z kontrolami ZUS, zwolnień lekarskich z teleporad
Pandemia koronawirusa była dla nas wszystkich mrocznym okresem. Oprócz strachu przed zarażeniem się wirusem, wielu z nas miało kontakt z lekarzem głównie za pośrednictwem telepromptera. Rozmowa telefoniczna z lekarzem była — i w wielu miejscach nadal jest — jedynym sposobem kontaktu z lekarzem. Przez telefon opisywaliśmy objawy choroby, a lekarz — na podstawie rozmowy — wypisywał nam receptę i zaświadczenie lekarskie.
I to właśnie ZLA wystawiane podczas tych tele szkoleniowych sesji są teraz przedmiotem kontroli inspektorów ZUS.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych wzywa lekarzy do wyjaśnienia kwestii zwolnień lekarskich wystawianych w ramach tele szkolenia. Zgodnie z ich przepisami, ZLA może być wystawione tylko po osobistym zbadaniu pacjenta — mówi Jakub Kosikowski, rezydent onkologii klinicznej i były przewodniczący Porozumienia Rezydentów Studentów i Rezydentów Medycyny w Polsce.
Jak podkreślają przedstawiciele ZUS — inspektorzy mogą kontrolować zwolnienia lekarskie wystawiane w trakcie tele szkolenia ze względu na przepisy ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa.
Lekarz ma obowiązek zebrać szczegółowy wywiad dotyczący aktualnego problemu zdrowotnego, uwzględniając fakt, że wobec braku możliwości przeprowadzenia bezpośredniego badania, wywiad musi być przeprowadzony w sposób bardziej szczegółowy. W każdym przypadku to lekarz udzielający świadczeń zdrowotnych, odpowiedzialny za wydanie orzeczenia o niezdolności do pracy, powinien zdecydować, czy w przypadku konkretnego schorzenia, po dokonaniu oceny stanu zdrowia w drodze badania na odległość, zachodzą przesłanki uzasadniające wydanie orzeczenia — wyjaśnia w rozmowie z TVN24 Paweł Żebrowski, rzecznik prasowy ZUS.
Warto podkreślić, że przed wystawieniem zaświadczenia o niezdolności do pracy lekarze powinni zasięgnąć opinii kolegów z innych specjalności lub biegłych z zakresu poszczególnych zagadnień (jeśli jest taka potrzeba).
Prawo nie zezwala lekarzom na wystawianie zaświadczeń lekarskich na okres dłuższy niż 3 lub 12 miesięcy. Jeżeli kontrolerzy stwierdzą nieprawidłowości, ZUS może cofnąć lekarzowi upoważnienie do wystawiania zaświadczeń lekarskich na okres nie dłuższy niż 3 lub 12 miesięcy.
Czytaj więcej: https://zus-info.pl/
Czas strachu i niepewności, kiedy lekarz nie skupia się na leczeniu.
Dzisiejszy świat jest przerażający. Lekarze boją się pomagać chorym pacjentom z obawy przed skojarzeniem z ryzykiem, a jedynymi ludźmi, którzy im pomagają, są ci, którzy również ryzykują, robiąc to. W tej epoce niepewności musimy dbać o siebie nawzajem najlepiej, jak potrafimy.
Teleporada to przyszłość. To jedyny sposób na szybkie i łatwe załatwienie sprawy, a także świetny sposób na uniknięcie spędzania czasu w przychodni w prostych sprawach — możesz po prostu tam wyskoczyć! Ale jeśli chodzi o poważniejsze sprawy, trzeba mieć możliwość porozmawiania z ludźmi twarzą w twarz.
Piszę, aby poprosić o dodanie nowej sekcji do artykułu „Wpływ telemedycyny na Narodową Służbę Zdrowia”. Uważam go za bardzo interesujący, ale sądzę, że byłoby jeszcze lepiej, gdybyście zamieścili w nim informacje o tym, jak ta technologia wpłynęła na lekarzy, którzy świadczą usługi telemedyczne w godzinach popołudniowych, ale przyjmują pacjentów osobiście w godzinach popołudniowych.
Podczas wizyty zostałem poproszony o dostarczenie L-4 od mojego lekarza. Rozumiem, że jest to wymóg konieczny do rozpatrzenia mojego wniosku. Jednak kiedy przedstawiłem L-4 urzędnikowi w biurze ZUS, odmówił on jego przyjęcia. Powiedział mi, że nie może go przyjąć, ponieważ nie zostało ono wystawione przez konkretnego lekarza pod konkretnym adresem (który jest podany na stronie internetowej każdego lekarza). Zamiast tego powiedział, że przyjmie tylko L-4 z rozmowy telefonicznej z moim lekarzem lub z czegoś, co znalazł w Internecie na temat mojej choroby.
Argumentowałem, że w Polsce tak się nie postępuje – że L-4 powinno być akceptowane, jeśli tylko pochodzi od lekarza i stwierdza, że jestem niezdolny do pracy z powodów medycznych. Ale urzędnik upierał się, że może zaakceptować L-4 tylko wtedy, gdy zadzwonię do mojego lekarza i poproszę go na linię, aby powiedział mu wprost, że leczy mnie z powodu choroby i nie może pozwolić mi na pracę w tej chwili z tego powodu.
Nie wiem, kto pozwolił najniżej wykształconym lekarzom, myślę tu o lekarzu pierwszego kontaktu, na taką izolację lub teleportację. Byłem prywatnie u kardiologa, który przyjął mnie bez maski, usiadł obok mnie na kozetce i robił mi USG, bez żadnej izolacji.
Po prostu siedział obok mnie z rękami na całym ciele, a sam nie miał rękawiczek ani maski, wyjął mój monitor serca i przyłożył go do swojego ciała.