Społeczność

W trakcie oczekiwania na pasażera, taksówkarz został zeskanowany przez samochód kontroli parkowania

Dwa przejazdy taksówką w Gdańsku „kosztowały” dodatkowe 400 zł. Musiał je zapłacić… taksówkarz. Jego samochód został prześwietlony przez pojazdy kontrolujące strefę płatnego parkowania. – Byłem w pracy, nie stałem tam dla przyjemności – twierdzi. Tymczasem urzędnicy podkreślają, że zasady są takie same dla wszystkich.

Grzegorz ma 70 lat i od ponad 30 lat pracuje jako taksówkarz.

Ostatnio jednak doświadczony kierowca musiał dwukrotnie dopłacać za przejazdy zamówione przez klienta. Wszystko z powodu strefy płatnego parkowania i – jak twierdzi nasz rozmówca – bezdusznej maszyny: samochodu skanującego tablice rejestracyjne aut zaparkowanych w SPP (Strefa Płatnego Parkowania).

Rozmawialiśmy z Grzegorzem, kierowcą pracującym we Wrocławiu, który został obciążony przez urząd miasta kwotą 400 zł za to, że „zaparkował” swój samochód w pobliżu przystanku autobusowego, nie zabierając żadnego pasażera. Jak wyjaśnia Grzegorz, stało się tak, ponieważ w tym czasie jego samochód został prześwietlony przez samochód, którym jechali inspektorzy z urzędu miasta. I to pomimo tego, że Grzegorz nie zatrzymał się dla przyjemności, ale dla pracy – czekał na pasażera, który zamówił przejazd z tego właśnie miejsca.

Wcześniej – kontynuuje Grzegorz – gdy tylko „piesi” kontrolerzy sprawdzali zaparkowane samochody, nie było problemu.

Nikt nie pobierał dodatkowych opłat od taksówkarzy, bo wiedzieli, że jesteśmy tu tylko na chwilę. Zabieramy pasażera i odjeżdżamy. Nikt nie zostawiał samochodu na dłużej niż 5, 10, może 15 minut – podkreśla.

Czytaj więcej: https://taxi-24.com.pl/

5 komentarzy do “W trakcie oczekiwania na pasażera, taksówkarz został zeskanowany przez samochód kontroli parkowania

  • Do czego to dochodzi, aby taksówkarze byli inwigilowani poprzez skanowanie ich samochodów.

    Odpowiedź brzmi: pieniądze. To wszystko sprowadza się do pieniędzy.

    Odpowiedz
  • Wiem, że system ten jest stosowany w niektórych miastach Europy i przypuszczamy, że istnieje już od jakiegoś czasu. Ale czego oni szukają? Czy próbują wyłapać taksówkarzy, którzy są pijani? Czy próbują się upewnić, że ludzie nie zajmują miejsca z tyłu samochodu, nie płacąc?

    Odpowiedz
  • Cóż, wymaga to wiele pracy!

    Przede wszystkim trzeba uzyskać pozwolenie od kierowców taksówek. Następnie trzeba znaleźć miejsce, w którym można skanować samochody – zazwyczaj jest to parking lub coś podobnego. Potrzebna jest też osoba, która potrafi obsługiwać maszynę skanującą samochody, a także ktoś inny na wypadek, gdyby coś poszło nie tak z maszyną. No i jeszcze szkolenie! Po wykonaniu wszystkich czynności pozostaje jeszcze szkolenie – trzeba się nauczyć, jak obsługiwać maszynę i jak nie narobić sobie z nią kłopotów, jeśli coś pójdzie nie tak.

    Odpowiedz
  • To kosztuje, ale się opłaca.
    Dlatego uważam, że to wspaniale, że rząd przeprowadza to skanowanie. Pomaga ono kierowcom uniknąć tego typu sytuacji! A jeśli nie przejdą kontroli, mogą po prostu wrócić i spróbować ponownie, zamiast martwić się, że zostaną zatrzymani za brak bezpieczeństwa na drodze.

    Odpowiedz
  • Jeżdżąc z dokumentami do klientów, samochód zostawiam zazwyczaj na kilka minut muszę zapłacić ta opcja ułatwi mi życie.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *